
Do Maciusia również w końcu uśmiechnęło się szczęście. Wiele lat poniewierany, w końcu trafił do schroniska. A stamtąd pod nasze skrzydła. Maciuś ma słabiutką łapkę, potrzebna była dla niego kosztowna orteza, a także rehabilitacja. Ale najważniejsza wiadomość to taka, że od zaledwie kilku dni Maciuś jest we własnym już domku dzięki Psiej Ekipie.